W poniedziałek oczyściłam włosy szamponem Achem Czarna Rzepa - ma bardzo prosty skład, w porządku do oczyszczania. Jest bardzo tani, za to fatalnie śmierdzi. Kupiłam z ciekawości :)
Następnie nałożyłam maskę, którą moja mama dostałą w prezencie : Mila - Hair Cosmetics, Maska intensywna do włosów z ekstraktem z winogron i D - Pantenolem. Myślę, że postestuję ją jeszcze trochę i napiszę osobny post.
Płukankę przygotowałam następująco:
2 torebki pokrzywy zalałam wrzątkiem i zaparzałam w dzbanku podczas trzymania na włosach maski. Po ok. 30-40 min wywar przelałam do butelki 1,5 l i dolałam trochę wody. Zmyłam maskę z włosów i użyłam płukanki. Pod sobą ustawiłam miskę, żeby potem jeszcze zamoczyć na chwilę włosy. Na koniec odcisnęłam włosy i osuszyłam ręcznikiem (muszę się w końcu wybrać do lumpa po jakąś dużą koszulkę ^^) oraz zabezpieczyłam końcówki kuracją z olejkiem arganowym Marion.
Zdjęcia z wczoraj wyszły słabo, ponieważ było już dość słabe światło i telefon nie dał rady.
Nadrobiłam więc sesję dzisiaj. Teraz z kolei fociłam w południe i słońce było bardzo ostre.
Tak źle i tak niedobrze :D
Po rozpuszczeniu z koka |
W cieniu |
Zdjęcie autorstwa 6-letniego siostrzeńca :) |
Po rozczesaniu - trochę puch :/ |
Hmm włosy nie wyglądają w sumie lepiej niż zazwyczaj, gorzej też nie. Wczoraj czułam świeżość na głowie, ale dzisiaj to już tylko wspomnienie - moje włosy muszę myć codziennie, przy dobrych wiatrach co drugi. Być może regularne stosowanie tej płukanki przedłużyłoby by nieco świeżość moich włosów. Trzeba spróbować :) Mam również skrzyp, więc taką płukankę też zrobię.
Oczywiście zioła miałam pić, ale moja systematyczność skończyła się na drugim dniu ( ̄︶ ̄;)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz